sobota, 19 października 2013

Ważna informacja!

Jako, że nikt nie pisze opowiadań i nic się tu nie dzieje, zamykam watahę na zawsze. Postaram się kiedyś stworzyć nową watahę... Jak na razie zapraszam do mojego stada koni http://stado-niebianskich-lak.blogspot.com/

Żegnajcie, Wasza Samica Alfa

piątek, 21 czerwca 2013

Od Blue

Leżałam nad jeziorem zapłakana. Nikt mnie nie chce, nikt mnie nie kocha... Po co ja w ogóle żyję!? Wilki które uważałam za przyjaciół miały mnie gdzieś. Patch kocha pewnie kogoś innego. Mam tego dość! Wysunęłam przed siebie łapę. Jeśli się zabiję, będzie wszystko dobrze. Wysunęłam zęby by tego dokonać. Nagle ktoś położył mi łapę na ramieniu i powiedział:
-Po co to robisz? Nie musisz się zabijać. Na pewno ktoś cię pokocha. Albo już to robi...
Odwróciłam się moją zapłakaną twarzą do wilka. Wtedy wilk nachylił się mi nad ucho i szepnął:
-...

< Ktoś dokończy?>

Od Awreyi z siostrą Aislinn

Awreya:

-Siora coś nie tak?Ostatnio jesteś jakaś przygnębiona..-zagadnęłam Aislinn nad jeziorem po południu
-Nie.. nic mi nie jest Awi..-odpowiedziała sucho-Po prostu jestem zmęczona i..
-Brakuje ci rodziny..-dokończyłam za nią i westchnęłam-Tak Aislinn, nie tylko tobie jej brakuje, nie tylko ty kochałaś rodziców oraz rodzeństwo, nie tylko ty żałujesz, że..-ugryzłam się w język, z mojego oka poleciała łza
-Nie mówmy o tym..-powiedziała nagle Aislinn widząc moją minę-Lepiej powiedz o Patchu.. Jak ci się wiedzie?Nadal go..?
-Tak, jestem zakochana po uszy.. kocham Patcha i nic tego nie zmieni.. wiesz przecież jak było z Black`iem.. Gdy zobaczyłam, że całuje się z Wendą zabiłam waderę i rozszarpałam na strzępy razem z Black`iem, który powiedział mi, żebym nie robiła krzywdy Wendzie, bo to nie jej wina, że się kochamy, a on mnie nie kocha ani trochę i nie uważa nawet za przyjaciółkę, tylko znajomą i dla Wendy zrobiłby wszystko, nawet oddał życie.. No, cóż...dostał czego chciał.. rozszarpałam go tak samo jak Wendę...
-A, ta pamiętam!-zaśmiała się Ay-Byłaś zarąbista Awi, zarąbista...

Aislinn:


 Po pożegnaniu z siostrą ruszyłam prosto do Patcha.Rozmyśliłam się jednak, kiedy byłam już z 5 metrów od jego jaskini..
*Głupio byłoby rozmawiać na ten temat z Patch`em...*pomyślałam i wróciłam do swojej groty spać.Chciałabym, aby związek, który będzie pomiędzy Awreyią i Patchem była trwała, o ile Patch ją pokocha...Nie chcę, żeby siostra rozszarpała go jak Black`a, bo wtedy moje ubłagania nie pomogły i siostra zemściła się na ukochanym... No, cóż.. co będzie to będzie, ale będę starała się, aby nie doszło do poszarpanego ciała i wielachnej kałuży krwii...

poniedziałek, 17 czerwca 2013

niedziela, 16 czerwca 2013

Do członków watahy!

Jeśli jakiś wilk jeszcze tu zagląda, to niech przeczyta do końca ten post. Nasza wataha nie wypaliła. Opowiadanie nie są pisane od miesiąca. Jeżeli nie zaczną być pisane opowiadania nasza wataha zniknie. Każdy wilk ma czas do napisania opowiadania do 21 czerwca. Ten kto nie napiszę opowiadania zostanie wygnany z watahy. Może jednak błagać o dodatkową szansę. Jeżeli w watasze zostanie mniej niż 5 wilków, przeniosą się one wraz ze mną do nowej ulepszonej watahy, którą założę w razie potrzeby.

wtorek, 7 maja 2013

Od Sey - Moja Historia

Przechadzałam się po jakiejś starej i wyblakłej polance.Rozmyślałam o...mojej historii...Tak naprawde to jestem inna...naprawdę.Mój prawdziwy żywioł to buża.A co idzie za bużą?Elektryczność.Historię też mam inną.A oto i ona:
Urodziłam się martwa.Na serio.Moi rodzice rozpaczali pięć dni i nocy.Pewnego dnia mama zabrała mnie martwą na prośbę do boga życia,by mnie ożywił.Po drodze rozpętała się buża.Przez najczystrzy przypadek trafił mnie piorun.Ożywił mnie.Mogłam się ruszać i żyć!
No dobra przejdzmy do żeczewistości.Nagle przed oczami stanoł/staneła...

Od Patch'a

Po tygodniu Blue całkowicie wyzdrowiała i mogła już spokojnie funkcjonować.
Wyruszyłem na polowanie. Po godzinie odnalazłem stado jeleni. Zapolowałem na jedno z młodych po czym w spokoju je zjadłem. Po posiłku poszedłem nad jezioro. Pływałem przez dłuższy czas, aż słońce nie schowało się za horyzontem. Wyszedłem z wody i energicznie otrzepałem się.
Nagle usłyszałem, że coś się rusza w zaroślach niedaleko mnie. Odwróciłem się i zobaczyłem ze z krzaków wychodzi jakiś wilk. Nastawiłem uszu, lecz szybko okazało się, że to członek naszej watahy. Powoli podszedłem do niego.


< tajemniczy wilku/ wilczyco, dokończysz?>