Awreya:
-Siora coś nie tak?Ostatnio jesteś jakaś przygnębiona..-zagadnęłam Aislinn nad jeziorem po południu
-Nie.. nic mi nie jest Awi..-odpowiedziała sucho-Po prostu jestem zmęczona i..
-Brakuje ci rodziny..-dokończyłam za nią i westchnęłam-Tak Aislinn, nie tylko tobie jej brakuje, nie tylko ty kochałaś rodziców oraz rodzeństwo, nie tylko ty żałujesz, że..-ugryzłam się w język, z mojego oka poleciała łza
-Nie mówmy o tym..-powiedziała nagle Aislinn widząc moją minę-Lepiej powiedz o Patchu.. Jak ci się wiedzie?Nadal go..?
-Tak, jestem zakochana po uszy.. kocham Patcha i nic tego nie zmieni.. wiesz przecież jak było z Black`iem.. Gdy zobaczyłam, że całuje się z Wendą zabiłam waderę i rozszarpałam na strzępy razem z Black`iem, który powiedział mi, żebym nie robiła krzywdy Wendzie, bo to nie jej wina, że się kochamy, a on mnie nie kocha ani trochę i nie uważa nawet za przyjaciółkę, tylko znajomą i dla Wendy zrobiłby wszystko, nawet oddał życie.. No, cóż...dostał czego chciał.. rozszarpałam go tak samo jak Wendę...
-A, ta pamiętam!-zaśmiała się Ay-Byłaś zarąbista Awi, zarąbista...
Aislinn:
Po pożegnaniu z siostrą ruszyłam prosto do Patcha.Rozmyśliłam się jednak, kiedy byłam już z 5 metrów od jego jaskini..
*Głupio byłoby rozmawiać na ten temat z Patch`em...*pomyślałam i wróciłam do swojej groty spać.Chciałabym, aby związek, który będzie pomiędzy Awreyią i Patchem była trwała, o ile Patch ją pokocha...Nie chcę, żeby siostra rozszarpała go jak Black`a, bo wtedy moje ubłagania nie pomogły i siostra zemściła się na ukochanym... No, cóż.. co będzie to będzie, ale będę starała się, aby nie doszło do poszarpanego ciała i wielachnej kałuży krwii...
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz