-Kto?Patch?Chodzi ci o Patch`a?Kochasz się w nim Aislinn?
-No.. tak.. on jest taki cudowny..-wymamrotałam speszona roztwierając pysk
Dopięro kiedy Awreya mnie szturchnęła zoriętowałam się co robię i się uspokoiłam.
Po skończonym posiłku podeszłam do niego.
-Cześć Patch.. pewnie mnie znasz... jestem nową waderą w watasze..-uśmiechnęłam się miło
-Ach tak! Aislinn czyż nie?-odwzajemnił uśmiech i podał mi łapę
-Zgadza się, Aislinn.. jestem.-podałam mu również łapę
-Chodźmy się przejść Patch..-zaproponowałam
-A więc chodźmy w tę stronę.-zgodził się i wskazał łapą
-Pach.. opowiedz mi coś o sobie...
-A więc rodzinka oskarżyła mnie o morderstwo, którego nie popełniłem.. Olałem ich i uciekłem z watahy aż dotarłem tutaj, gdzie wszystkie wilki przyjęły mnie cieplutko.. mam nadzieję, że znajdę tutaj miłość, choć nie bardzo mi na tym zależy.. -wyjaśnił
-Chyba już ją znalazłeś..-szepnęłam promieniąc się
-Słucham Ay :3?
-A nic, nic Patch..-poczułam się trochę głupio
-No więc opowiedz ty mi coś o sobie..-zaproponował mi
-Ach.. więc znasz historię Awreyi w dokładności?Więc ją wygnali, ponieważ pomogła uciec z lochów pewnej wilczycy.. po kilku latach armia znanej nam jako 'Windy Night' zaatakowała nas.Nasza wataha przegrała.Zginęło nas aż 20, a ich 15.. Tuż przed wojną czułam, że ma się ona odbyć więc ukradkiem czmychnęłam do lasu.Pomylili mnie niestety z jakąś wilczycą i uznali, że nie żyje.Z watahy zostały tylko ruiny, a nasza rodzina zginęła.. Długo płakałam nad ich grobem i modliłam się o łaskę.. Kiedy usłyszałam kroki schowałam się za pobliskie gruzy i ujrzałam moją siostrę.. Awreyę.Miała inne futro, ale to pewnie dlatego, że bogowie dali jej drugą szansę, bo już by umarła.. Słyszałam o takich przypadkach, ale przed tem w nie nie wierzyłam.Śledziłam ją aż do tej watahy.. watahy magicznego stawu...
-opowiedziałam przygnębiona ze spuszczoną głową
-Współczuje wam..-Patch zesmutniał i mnie przytulił przyjaźnie
-Dziękuje, ale już nie ma czego Patch...-wyznałam-.. to co chcesz teraz robić?
-Ja się pytam ciebie Ay co ty chcesz teraz robić..-uśmiechnał się i zachichotał
-Ja mam ochotę popływać!-zawołałam wesoła
-A więc ja także chcę popływać!
Od razu zrobiło się weselej.Zaczęliśmy pływać i opowiadać sobie kawały i różne historie.Bliżej się poznawaliśmy.Okazało się, że łączą nas wspólne zainteresowania i pasje.. Po prostu ideał na wilka!Teraz nie bardzo przejmowałam się moim 'zakochaniem', choć bardzo dużo czasu zaczęłam spędzam z Patch`em...
Patch co było dalej? :3
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz