Kiedy dotarłam jednak na naradę, ujrzałam ją.To.. to była moja siostra.. Żadna wilczyca nie wyglądała tak jak ona...
-Siostro..-szepnęłam sama do siebie
-Siostro..-szepnęła Aislinn
Popatrzyliśmy się na siebie.Cała wataha razem z Alfą zwróciła na nas uwagę.
-Aislinn/Awreya ty żyjesz!-powiedziałyśmy obje i rzuciliśmy się w swoje objęcia
Łzy leciały nam z oczu.Tuliłyśmy się i cieszyliśmy sobą.
-Jak to możli..-znowu obie
-Mów pierwsza..-powiedziała moja siostra
-Jak to możliwe, że żyjesz Ay?-spytałam podniecona
-Uciekłam tuż przed wojną.Pomylili mnie z jakąś wilczycą z naszej watahy i.. żyje..!-zawołała radośnie
-Oh Aislinn jak się cieszę, że cię widzę..-powiedziała uradowana i jeszcze raz się do siebie przytuliłyśmy... Po skończeniu przyjęcia dla 'dwóch sióstr', czyli dla nas, Dejla dala nam groty bardzo blisko siebie.. Tak się cieszyłam na jej widok.Opowiadałyśmy sobie historie tak długo, że Dejla musiała wyganiać co jedną, to drugą wilczycę do swojej groty.....